Zalety i wady zintegrowanych systemów

Zalety i wady zintegrowanych systemów

Teraz, gdy poznałeś już współzależności między sprzętem, oprogramowaniem oraz systemem operacyjnym zainstalowanymi w twoim komputerze, powinieneś bez problemów zrozumieć dwie ważne rzeczy.

Po pierwsze, integracja całego komputera znacznie upraszcza twoje, spędzone w dużej części nad klawiaturą, życie. Nie musisz już uczyć się tyle o instalowaniu sprzętu lub aplikacji, ani o konfigurowaniu swojego systemu: V

• Możesz zainstalować swoją drukarkę jeden raz i to wystarczy, aby była ona dostępna dla niemal nieskończonej liczby aplikacji umożliwiających drukowanie.

• Możesz podłączyć aparat cyfrowy i natychmiast wykorzystać swoje fotografie w dokumencie tworzonym w Microsoft Wordzie, na stronie internetowej projektowanej we FrontPage’u lub Dream Weaverze lub w programie do internetowych pogaduszek, który umożliwia ci wymianę obrazków z innymi użytkownikami.

• Możesz zaktualizować swoją przeglądarkę internetową i przekonać się, że gdy klikniesz na odnośniku, przeglądarka zostanie załadowana automatycznie, w jej oknie pojawi się żądana strona, zaś wszystkie ustawienia i ulubione adresy zostaną przeniesione ze starszej wersji programu.

• Jak dowiedziałeś się z paragrafu o BlOS-ie, możesz nawet fizycznie zainstalować świeżo przyniesiony ze sklepu twardy dysk, a system Windows XP zajmie się resztą, oszczędzając ci wykonywania wielu czynności, które normalnie towarzyszą przygotowaniu napędu do pracy w komputerze.

Ale jest jeszcze druga sprawa. Te wszystkie współzależności i udogodnienia mogą bardzo utrudnić przeprowadzanie analiz i rozwiązywanie problemów pojawiających się w twoim systemie, a co za tym idzie, likwidowanie skutków awarii.

Powróćmy na moment do systemu graficznego opisywanego wcześniej w tym rozdziale. Za dostarczanie obrazu na ekran monitora odpowiedzialny jest niejeden, ale aż cztery komponenty. Jeśli twój system zacznie zachowywać się dziwnie i pojawią się poważne problemy z obrazem, skąd będziesz wiedział, który z tych czterech komponentów zawinił? Może piorun uszkodził monitor, a może coś się stało z kartą graficzną zainstalowaną w twoim komputerze? Czy fakt użycia funkcji Przywracania systemu (opcja w Windows Millenium i późniejszych wersjach, która pozwala na przywrócenie systemu do stanu sprzed momentu wystąpienia problemu) po niepomyślnym wydarzeniu oznacza przywrócenie sterownika graficznego w starszej wersji, która powodowała problemy z wyświetlaniem obrazu? A może jest coś nie w porządku z samym systemem i właśnie w tym tkwi przyczyna pogorszenia jakości?

Osoba, która dobrze radzi sobie z problemami nie musi być wszechwiedząca. To raczej powinien być ktoś, kto potrafi określić wszystkie możliwości, a następnie sprawdzić je systematycznie, poczynając od tych najbardziej prawdopodobnych, aż w końcu zlokalizuje problem i odnajdzie jego rozwiązanie.

Z podobnym zadaniem musisz zmierzyć się czytając tę książkę a także później, kiedy bezpośrednio zetkniesz się z sytuacją wymagającą poważnego zastanowienia i działania. Jeśli uda ci się uniknąć awarii (a kilka kolejnych rozdziałów powinno pomóc ci w osiągnięciu tego celu), zdobędziesz przynajmniej mnóstwo cennych informacji i udoskonalisz nieco swoje detektywistyczne zdolności.

Jednak zanim przeskoczymy do następnego rozdziału, pozwól, że przedstawię ci jeszcze jeden przykład pokazujący jak integracja może podnieść poziom komplikacji.

Zintegrowane płyty główne

Wszystkie płyty główne są w pewnym sensie zintegrowane, ponieważ składają się z więcej niż jednego układu i instaluje się w nich wiele komponentów pracujących razem. Jednak w tym przypadku zintegrowana płyta główna oznacza element łączący w sobie funkcje oraz możliwości wielu innych komponentów, takich jak karta graficzna, karta dźwiękowa, modem lub karta sieciowa, zazwyczaj dostępnych w postaci samodzielnych kart rozszerzających.

Ten rodzaj integracji jest czymś całkiem nowym. Pierwsze próby pojawiły się już na początku lat 90-tych, kiedy starano się uczynić komputery PC bardziej dostępnymi dla masowych odbiorców. W tych czasach porządny system komputerowy kosztował przynajmniej 3.000 USD. Komputery przenośne (na przykład laptopy) często korzystały ze zintegrowanych płyt głównych, zarówno wtedy, jak i teraz. Jednak w kolejnych latach płyty zintegrowane zaczęły być uznawane za niezbyt dobre rozwiązanie dla „porządnych” komputerów, ponieważ ich komponenty (np. karty graficzne i dźwiękowe) nie zawsze reprezentowały tę samą jakość co samodzielne urządzenia instalowane jako karty rozszerzające. Poza tym, wraz ze spadkiem cen komponentów i podniesieniem poziomu oczekiwań użytkowników wobec komputerów, wzrosło prawdopodobieństwo tego, że klienci sami będą chcieli decydować o rozbudowie swoich maszyn i doborze części.

Jednak koncepcja integracji odrodziła się ponownie, tym razem jako środek obniżenia całkowitych kosztów eksploatacji – terminu używanego przez firmy do opisania rzeczywistych kosztów posiadania komputera. Producenci i sprzedawcy komputerów, którzy w większości działają przy bardzo niskich marżach, za zintegrowane płyty płacą mniejsze pieniądze. Dlatego płyty te coraz częściej można spotkać we wszystkich typach systemów, nie tylko w tanich modelach dostępnych w supermarketach.

Z jednej strony, taka integracja rzeczywiście obniża koszt instalacji poszczególnych kart (i, przynajmniej teoretycznie, uwalnia trochę miejsca na złączach, pozwalając na instalację dodatkowych urządzeń). Jednak powstaje sytuacja, gdy do jednego worka wrzucamy kilka różnych elementów. Gdyby na przykład zdarzył się nagły wzrost napięcia prądu, zniszczeniu uległaby nie tylko płyta główna, ale również wszystko, co jest na niej bezpośrednio zamontowane, w tym zintegrowana karta graficzna i sieciowa. Oczywiście podobne zdarzenie może mieć miejsce również w przypadku płyt niezintegrowanych, jednak statystycznie rzecz biorąc, spalenie wszystkich kart rozszerzających jest o wiele mniej prawdopodobne.

Analogicznie, jeśli jeden ze zintegrowanych komponentów płyty głównej zostanie uszkodzony lub zniszczony, musisz wymienić całą płytę, nawet jeśli pozostałe komponenty działają bez zarzutu. Poza tym, niektóre zintegrowane płyty główne umożliwiają ci fizyczną instalację dodatkowej karty i zablokowanie odpowiadającego jej komponentu zamontowanego na płycie, ale nie jest to regułą. Weźmy na przykład kartę graficzną. Jeśli jej układ zintegrowany z płytą główną przestanie działać lub zacznie poważnie zniekształcać obraz, może się okazać, że instalacja nowej karty graficznej w gnieździe rozszerzającym jest niemożliwa. Wówczas pozostanie ci jedynie wymiana całej płyty głównej.

Oczywiście wymiana płyty to nie koniec świata. Jednak nawet w najlepszym przypadku, kiedy dobry sklep elektroniczny lub komputerowy znajduje się w pobliżu, prawdopodobieństwo tego, że uda ci się dokonać wymiany w ciągu jednego lub dwóch dni, jest raczej znikome. Mój kolega, który doświadczył już podobnej przyjemności powiedział mi, że nawet jeśli uda się dostarczyć nowe części z dnia na dzień, to komputer musi i tak odstać w serwisie średnio cztery dni, czekając na wymianę płyty. Warto o tym pomyśleć przygotowując sobie plan awaryjny, zwłaszcza jeśli od komputera zależy całe twoje życie.